piątek, 31 sierpnia 2012

Dzień Bloga

Dziś Blog Day, a zatem - zgodnie z założeniami tego dnia (szczegóły tutaj) zachęcam do odwiedzenia blogów, na które chętnie i często zaglądam. Głównie to blogi kulinarne, choć w tym zestawieniu znajdą się zaledwie dwa z tej dziedziny. Kolejne dwa to komiksy - specyficzne poczucie humoru, treści krótkie i często ironiczne - doskonałe jako przerywniki w pracy. Ostatni to blog o kulturze - sporo ciekawostek z tej szerokiej dziedziny i wiele polemiki w komentarzach. A zatem zapraszam na strony:

What Kate Ate - za piękne zdjęcia, stylizacje... Smaki, które w większości odpowiadają moim preferencjom.

Antoshkowe Smaczki - za nietypowe wykorzystywanie nietypowych produktów. Czasami muszę coś ugotować/upiec dla maluchów z alergią. Pierwsze kroki kieruję zawsze do Marysi.

ZUCH próbuje rysować - w dodatku udaje Mu się to! Za to, że nieraz rozbawi mnie do łez. Oraz za sporą dawkę nietypowej muzyki.

Chata Wuja Freda - za nazwę, za urozmaiconą kreskę i smaczne nawiązywanie do japońskiego stylu rysowania. No i za to, że często pojawia mi się myśl: "też tak mam".

jestKultura - za fajny klimat, za cykl "jestPoranek", za to, że jest kulturalnie. Za nowoczesne podejście do kultury i za profesjonalizm - wielkie brawa!

Wszystkim, którzy tu zaglądają - oraz sobie - życzę, abyśmy spotkali się tutaj za rok. Wszystkim blogerom wytrwałości i rozwoju!

A poniżej sałatka z buraków w nowoczesnej odsłonie. Przepis na pewno pojawi się już wkrótce, jak tylko odwiedzi mnie odpowiedni gość :-)



wtorek, 28 sierpnia 2012

Chałka rosyjska

Mój wczorajszy wieczór zakończył się tak naprawdę dzisiaj, kilka minut po północy. Zatopiłam się w rozmowie, nawet nie zauważywszy, że skończyła się odłamywana co chwilę chałka, że do pokoju wślizgnął się pierwszy, naprawdę odczuwalny chłód zapowiadający kolejne przejście pór roku. Niedługo pójdę pobiegać. W trakcie biegu pozwalam sobie na to, by myśli poruszały się swoim własnym torem, co pozwala nowym zdaniom odnaleźć swoje miejsce we mnie. Również i tym, które pojawiły się po rozmowie z Panem Markiem Edelmanem.

"- Czy nie myślał Pan kiedyś, że mógłby wymyślić swoje dziesięć przykazań?
- Nie mógłbym. Dziesięć przykazań to jest teoria. Postępuje się w zależności od sytuacji. Robi się dobrze albo źle w najlepszej wierze. (...) Takie moje ogólne przykazanie mogłoby brzmieć: wszystko robić w najlepszej wierze. Jak nie robisz czegoś w najlepszej wierze, to z najlepszych rzeczy mogą wyjść najgorsze. A jak robisz coś w dobrej wierze, to masz spokojne sumienie, nawet jeśli ci nie wyszło."*

*Fragment książki - wywiadu "Marek Edelman. Bóg śpi". Ostatnie rozmowy prowadzili Witold Bereś i Krzysztof Burnetko.

 












Chałka to jedna z podstawowych odmian pieczywa kuchni żydowskiej. Tradycyjnie spożywana w trakcie szabatu. Wiem, że to skromny posiłek, jednakże spróbuj doceniać proste smaki, najprostsze połączenia. Chałka rosyjska jest podobno mniej "watowata" w strukturze od chałki tradycyjnej. Jeszcze tego nie wiem - to bowiem mój pierwszy przetestowany przepis na ten typ bułek.

Chałka rosyjska

składniki na 2 chałki:
20 g świeżych drożdży (dałam 7g drożdży instant)
500 g mąki pszennej (np. typ 650)
170 g letniej wody
2 jajka
1,5 łyżeczki soli
55 g oleju (np. z pestek winogron)
2 łyżki cukru

do posmarowania: żółtko wymieszane z 1 łyżeczką śmietany
do posypania: mak

W dużej misce umieść drożdże, łyżeczkę cukru oraz całą wodę. Wymieszaj łyżką, odstaw na ok. 20 minut, aż drożdże "ruszą" (w niektórych przypadkach robię tak również z drożdżami instant - tak było w tej sytuacji). Po tym czasie dodaj pozostałe składniki (warto przesiać mąkę przez sito, chałka będzie delikatniejsza). Wyrób gładkie, zwarte ciasto. W razie konieczności możesz dosypać odrobinę mąki, ale uważaj, aby nie dodać jej zbyt wiele. Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 2h (musi podwoić objętość).
Gdy ciasto będzie już dostatecznie wyrośnięte, wówczas podziel je na dwie części i z każdej upleć chałkę (jest to ciasto niezwykle łatwe do formowania, nie trzeba go nawet podsypywać mąką w momencie formowania wałeczków potrzebnych do zaplatania). Jedną chałkę zrobiłam z 4, a drugą z 5 wałków.
Gotowe chałki umieść na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, posmaruj je cienko olejem, aby nie wyschły i odstaw ponownie na ok. 2h (bułki muszą znów dobrze urosnąć).
Piekarnik nagrzej do temperatury 190 st. C (grzanie góra-dół). Pędzelkiem rozprowadź na plecionkach żółtko ze śmietaną, posyp delikatnie makiem. Piecz ok. 20-30 minut (u mnie 25), aż pieczywo będzie odpowiednio rumiane. Ostudź na kratce.
Podawaj w najprostszej wersji - z masłem i ulubionym dżemem. Niczego więcej nie będziesz w tej chwili potrzebować. My zjedliśmy bułkę z tegorocznym, domowym dżemem malinowym.

Przepis znalazłam na blogu Liski, link znajdziesz tutaj. Tam znajdziesz również krótką instrukcję zaplatania chałki.


poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Zgadnij, kto dziś będzie u mnie na kolacji...

Lekarz serc, a przy tym nie rozstawał się z papierosem. A jednak zdążył przed Panem Bogiem.
W 1999 roku, podczas uroczystości nadania Mu tytułu łodzianina roku został zapytany o to co jest najważniejsze. Odpowiedział: "w zasadzie najważniejsze jest samo życie. A jak już jest życie, to najważniejsza jest wolność. A potem oddaje się życia za wolność. I już nie wiadomo, co jest najważniejsze".
Człowiek, który nosił w sobie zapis ogromu cierpienia innych.
Zgadnij?...






















Dziś u mnie proste, lecz doskonałe w swej prostocie pieczywo. Zapraszam.