poniedziałek, 29 października 2012

Apple pie

Pomysł na kolację zrodził się z powodu szczególnych uczuć, jakimi mój Gość darzył USA. Często wracał do tego kraju we wspomnieniach i licznych anegdotach, z których słynął całe życie. Melchior Wańkowicz - bo to o nim mowa - wybitny reportażysta, gawędziarz, znany szerzej z hasła reklamowego "cukier krzepi" (podobno nieoficjalnie rozwijał je o frazę "wódka lepiej"). Oddany mąż, ojciec i CZŁOWIEK.
Aktualnie czytam pierwszą część tryptyku "W ślady Kolumba". Książka nosi tytuł "Atlantyk-Pacyfik". To reportaż drogi, czyli jedna z rzeczy, które lubię najbardziej. Fenomen kart kredytowych, w marketach wózki na zakupy z siedziskami dla dzieci - dla nas chleb powszedni, nad którym się nie zastanawiamy. Tymczasem w latach 60 były to powody do zdumienia dla Polaka odwiedzającego Stany Zjednoczone, które jawiły mu się tak naprawdę jako inna planeta.
Takie reportaże nie tracą na aktualności. Zyskuje ona wprawdzie inny wymiar, ale tym lepiej. Chłonę zatem historię podróży, przewracając kolejne kartki i jedząc aromatyczne ciasto z jabłkami. Za oknem już noc.


























Apple pie

 250 g mąki
180 g masła o temperaturze pokojowej
4 g (niepełna łyżeczka) soli
1 łyżeczka cukru pudru
1 żółtko
50 ml mleka

Dodatkowo:
40 g mąki
30 g brązowego cukru
1 szczypta wanilii*
0,5 łyżeczki cynamonu
1 szczypta utartej gałki muszkatołowej
800 g renet**
1 cytryna
1 jajko, roztrzepane

Mąkę przesiej do miski. Dodaj sól i cukier, wymieszaj. Połącz z mlekiem, masłem i żółtkiem. Szybko zagnieć kruche ciasto, uformuj z niego kulę i schowaj do lodówki na minimum 2 godziny.
Umyj jabłka i obierz ze skórki. Usuń gniazda nasienne i pokrój owoce na cienkie plasterki.
Przygotuj resztę nadzienia: w miseczce wymieszaj mąkę, cukier brązowy, wanilię, cynamon i gałkę muszkatołową - najlepiej świeżo utartą. 
Schłodzone ciasto podziel na dwie nierówne części i rozwałkuj. Większym plackiem wyłóż wysmarowaną masłem i obsypaną bułką tartą formę do tarty. Na cieście rozsyp równomiernie połowę aromatycznej mieszanki, następnie ułóż plasterki jabłek - najlepiej, aby tworzyły kopczyk o niewielkim nachyleniu - wówczas ciasto będzie ładniej wyglądało, gdy na środku będzie nieco wyższe. Owoce skrop sokiem z cytryny, posyp resztą korzennego proszku. Na wierzchu ułóż drugi, mniejszy płat ciasta. Brzegi posmaruj jajkiem i dokładnie zlep ze spodem. Na środku jabłecznika zrób mały otwór, aby para z gorących jabłek znalazła ujście. Na placku rozprowadź roztrzepane jajko i wstaw do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni na 10 minut. Po tym czasie ponownie posmaruj masą jajeczną i piecz przez ok. 40 minut.

*akurat nie miałam wanilii, zastąpiłam zatem część cukru brązowego domowym cukrem waniliowym (gdy zużyję miąższ waniliowy, wsadzam pustą laskę do słoika z cukrem pudrem i za kilka dni mam zdrowy dodatek do wypieków)
**miałam trochę różnych jabłek ze starych, polskich odmian, które - jak się okazało - świetnie nadają się do pieczenia

Przepis (z moimi modyfikacjami) pochodzi z książki "Desery - od najprostszych po wykwintne" autorstwa francuskiego cukiernika Pierre Hermé.

niedziela, 28 października 2012

Zgadnij, kto dziś będzie u mnie na kolacji...

Dawno mnie tu nie było, ale też i sporo zawirowań w życiu - głównie zawodowym. Oto jednak jestem, aby zaprezentować wybitnego Gościa, choć w obecnych czasach nieco zapomnianego. Niesłusznie!
Propagator cukru, wielbiciel pewnego Królika, samozwańczy Król. Podczas podróży po Mazurach deptał po piętach smętnemu biesowi. Wskazówki wiele mówią, a zatem... Kto mnie dziś odwiedzi?



























Kolację planuję słodką, jesienną, korzenną, choć za oknem wczoraj mignęła zima. A rozmowa być może powędruje w kierunku bardzo zachodnim...